wbalik1 - Śro Lip 21, 2010 21:09 Temat postu: ERA A ZRYWANIE POŁĄCZEŃ i konsekwencje z tym związane 70 % połączen wchdzących i wychodzących w seci ERA mam zrywanych (w miejscu zamieszkania , poza terenem zamieszkania jest to 5-8%).Umowa kończy mi się w czerwcu 2011 roku.Problem ten zgłaszałem w Erze kilka(naście razy) .Bez skutku , bez efektu. Coś tam obiecują , potem SMS że "problem jest rozwiązany" i ....jak były zrywane połączenia tak są nadal.I tak się to ciągnie i wlecze od maja. Więc z mej strony kolejne maile do BOA ,ale teraz nawet nikt na nie nie odpowiada. W związku z powyższym pytania : 1. Czy i jak rozwiązać z ERĄ umowę nie narażająć się na kary ? 2 Jaki Sąd rozpatruje takie sprawy ? 3 Szukam osób , które to przerabiały (z sukcesem lub porażką ) 4. A może ustawa o pozwach zbiorowych ??? Proszę o kontakt zainteresowane osoby. i jeszcze słów kilka o problemie 1.Zrywanie ma miejsce tylko i wyłącznie w miejscu zamieszkania (70 %) Nie ma znaczenia czy jest to wchodzące czy wychodzące, stacjonarny czy inny operator ,zrywa i już także kiedy zasięg jest maxymalny ,ale czasem przy jednej kresce (garaż )potrafi nie zerwać dłuugiej rozmowy). 2.Aparat ma pisemną ekspertyzę Nokii ,że jest ok. 3.W obrębie mojej posesji wszyscy abonenci sieci ERA gadający ze swoich aparatów zalogowanych w Erze mają także zrywane połączenia . Ale już kilka kilometrów dalej z ich i moim aparatem jest ok. 3. Starter PLAY-a włożony do mojej komórki sprawia wrażenie jakby to była inna (lepsza )bajka. Jakość i parametry znakomite. 4. nr ten mam od 13 -tu lat ,jest w działalności gospodarczej i co za tym idzie jest to dla mnie wartość sama w sobie ,przenieść nie mogę no bo jeszcze rok umowy.Kilkaset osób wie że zawsze pod tym nr działam i funkcjonuję. 5.Go niedawna daleki byłem od stawiania sprawy na wokandzie sądowej(stres,nerwy ,koszty niepewność wygranej,). Do niedawna . Ale to jak potraktowano mnie i mój problem w Erze urąga wszelkim standartom w cywilizowanym kraju.Problem trwa od grudnia ubiegłego roku. Takiego steku kłamstw ,niekompetencji,niedotrzymania obietnic,"spychoterapi" .olewnictwa , nicnierobienia i traktowania klienta z 13-letnim stażem nie spotkacie nigdzie poza ERĄ. (Ku przestrodze innych potencjalnych klientów -jakikolwiek operator byle nie ERA) Dlatego też idę na wojnę z nimi. Nie wiem nawet jaki Sąd rozstrzyga te sprawy ale liczę na Waszą pomoc i poradę. ziomiwan - Śro Lip 21, 2010 23:18 wbalik1- jeśli tylko w miejscu zamieszkania, to nie masz szans na wcześniejsze zerwanie umowy czy też wygranie jakiegokolwiek procesu. Numeru nie masz sprzedawanego na miejsce zamieszkania i nawet jeśli nie miałbyś zasięgu w domu czy koło domu czy w ogóle w swojej miejscowości to nie możesz zerwać umowy ponieważ gdzie indziej masz zasięg i możesz prowadzić rozmowy. A to, że na karcie Play, Plus cz Orange nie będzie przerywać nie znaczy nic więcej jak to, że każda sieć ma swoje nadajniki i z nich korzystają klienci (Play dzierżawi również nadajniki od plusa). Tak więc pozostaje Ci przemęczyć się jeszcze rok w erze, bo wygrać sprawy nie wygrasz raczej na pewno, a dlaczego napisałem powyżej. haloxavi - Czw Lip 22, 2010 14:47 Umowy na pewno nie zerwiesz, chyba, że chcesz zapłacić wysoką karę. Najlepszym rozwiązaniem będzie odczekać. Podejrzewam, że jakiś problem jest z nadajnikiem. W końcu to naprawią. zdrojka - Wto Wrz 28, 2010 16:35 Temat postu: Re: ERA A ZRYWANIE POŁĄCZEŃ i konsekwencje z tym związane
Twoje zgłoszenia były przekazywane do Działu Technicznego, tam sprawdzają procent zerwanych połączeń i pewnie im wyszło, że ten procen mieści się w granicach normy 
Nie wiem, co pisałeś do BOA i w jakim tonie były te pisma, czy były zatytułowane jako "reklamacja". Jeśli nie, to jedyna rzecz, jaką możesz spróbować jeszcze osiągnąć, to rabat w abonamencie. Proponuję wysłanie reklamacji w delikatnym tonie, że masz problem z zasięgiem w miejscu zamieszkania, że prowadzisz firmę, więc zrywanie połączeń, problemy z zasięgiem itp bardzo Ci utrudniają korzystanie z usług sieci i prowadzenie firmy, że bardzo chciałbyś zostać u nich jako wieloletni klient, ale niestety poziom zasięgu Ci to uniemożliwia, przypomnieć ilość zgłaszanych problemów i nadal brak poprawy. Na koniec poprosić o rabat na abonament, gdyż nie możesz w pełni korzystać z usług Ery. Takie pisemko najlepiej wysłać pocztą, listem poleconym, albo faxem, a nie mailem. Nie wiem, czemu, ale z kilkoma osobami już to przetestowałam, lepiej działają na operatorów reklamacje wysłane drogą pisemną. I jeszcze jedna rzecz, która mnie nadal zadziwia u ludzi, którzy dzwonią coś załatwić: pamiętajmy wszyscy, że awantura i krzyki podczas rozmowy z konsultantem (oczywiście nie twierdzę, że tak przebiegały Twoje rozmowy z konsultantami, to taki ogólnik) nic Nam nie dadzą! Konsultanci mają pewne procedury, których muszą się trzymać. Ale jak wiadomo, zawsze są wyjątki od regół (procedur też). Więc to od konsultanta zależy, czy będzie się ściśle trzymał procedur, czy znajdzie ten "wyjątek", tę furtkę i obsłuży nas niestandardowo. Więc jeśli "drzemy mordę" i od początku rozmowy (co mi się też zdarzyło  ) obrażamy firmę, w której pracuje konsultant, a czasem nawet jego samego, choć to Bogu ducha winny człowiek, to pamiętajmy, że on dla nas nic nie załatwi, choćby mógł, bo nie musi. Takie przemyślnenia osoby pracującej z klientami...
Jeśli chodzi o postępowanie sądowe, to nie mam pojęcia, jak to wygląda, nie miałam okazji wypróbować... |
||||||||
